Pod koniec XV wieku we Wrocławiu ukończono budowę najwyższej na Śląsku wieży kościoła św.Elżbiety liczącej 130 m wysokości. Widoczna z wielu mil śląskich budowla tak kłuła w oczy diabła mieszkającego na Ślęży, że ten rozwścieczony chwycił głaz i cisnął nim w kierunku miasta. Jednak ów czart był chyba tego dnia zbyt słaby, albo jak mówią wierni sam Bóg powstrzymał kamień, który nie dotarł do celu spadając pod Wrocławiem we wsi Klecina. Skała ze śladem czarciej łapy leżała tak aż do połowy XVIII wieku, kiedy została zniszczona podczas wojen śląskich. Dziś w jubileusz 700-lecia Kleciny, głaz powrócił w centralne miejsce dzielnicy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz