Kuchnia Wrocławska

poniedziałek, 16 lutego 2015

Przeznacz 1% z PIT na odbudowę głosu Śląska

Fara miejska pod wezwaniem św. Elżbiety we wrocławskim Rynku od 1761 roku rozbrzmiewała wybitnymi organami mistrza Englera nazywanymi wówczas "głosem Śląska". Instrument wraz z prospektem ocalał w kataklizmie ostatniej wojny, niestety nie oparł się mu jednak podczas pożaru fary w 1976 r. Dziś podniesiony przez świętego Jana Pawła II do rangi bazyliki mniejszej - kościół św. Elżbiety powstał z ruin, ale miejsce po wielkich organach nadal stoi puste - świątynia jest niema.

Pierwsze organy na Śląsku zbudowano w 1218 roku w klasztorze cysterek w Trzebnicy. Jedne z największych organów na świecie grały zaś we wrocławskiej Hali Stulecia - pozostałością po nich są organy w archikatedrze św. Jana we Wrocławiu noszące obecnie tytuł największych organów piszczałkowych w Polsce - jednak to barokowy instrument Englera w elżbietańskiej farze miejskiej nosił miano najlepszego na Śląsku i jak oceniają specjaliści jednego z najwybitniejszych w Europie. Prospekt oprócz 3077 piszczałek (56 głosów) posiadał dodatkowo dzwony i miedziane bębny uderzane przez ruchome figury aniołów.

W 2004 roku grupa zapaleńców powołała fundację Opus Organi, której celem jest odbudowa instrumentu w bazylice św. Elżbiety. Aby zrekonstruować wspaniały barokowy prospekt oraz same organy nadając im ponownie mistrzowskie brzmienie potrzebne są wielkie nakłady finansowe. Miasto Wrocław zadeklarowało pokrycie ponad połowy potrzebnej sumy jednak resztę uzupełnić muszą darczyńcy.

Zachęcamy do przeznaczenia 1% z podatku dochodowego na wsparcie odbudowy tak ważnego dla Wrocławia i Śląska instrumentu.

Niech znów przemówi Głos Śląska !



Organy wrocławskiego mistrza Michala Englera - lata 60' XX w.
źródło: dolny-slask.org.pl

piątek, 6 lutego 2015

Pączki wrocławskie, hekele i ostatkowe obyczaje

Pączek wrocławski
We Wrocławiu pączki (zwane także kreplami) darzone są od wieków szczególną miłością. Wrocławianie nie wyobrażali sobie karnawału bez duetu pączka i ponczu, choć także chętnie jadany był śląski specjał - ciasto drożdżowe z kruszonką. Pączek wrocławski charakteryzuje się tym, że nadziewany jest musem lub powidłami śliwkowymi. Obyczajem karnawałowym we Wrocławiu było też tańczenie poloneza z ostatnim marszem skierowanym ku suto zastawionym kreplami stołom. Pączki wrocławskie z musem śliwkowo-cynamonowym można obecnie nabyć na co dzień w sieci cukierni "Furtak" czy cukierni "Nugat" na Dworcu Głównym. Od kilku lat tradycyjne pączki wrocławskie wypieka się także w tłusty czwartek na Nadodrzu, gdzie dostępne są w piekarni Państwa Krajewskich przy ul.Pobożnego 20 oraz lokalnych kawiarniach: Bema Cafe, Cafe Rozrusznik, Cafe Nożownicza, Ponato Cafe, Restauracji Wincentego 21, Dobra Karma, Macondo, kawiarnia ARomaTy, W Rytmie Ziemii, Róża Rozpruwacz i Piękna Helena. Pączki wrocławskie dostępne są także w sklepie Rarytasy Dolnośląskie oraz w cukierni przy ul.Rajskiej na Leśnicy. W piekarni Państwa Krajewskich można też nabyć tradycyjne wrocławskie ciasto drożdżowe z kruszonką i cynamonem - "breslauer streuselkuchen" zaś w cukierni Wolak przy ul.Legnickiej 158 pieczone są tradycyjne "bomby legnickie" sprzedawane obecnie pod nazwą "comber".

Dziś już nikt nie jest w stanie dociec, kto wymyślił pączki. Znane są dwa podania - jedno mówiące o wiedeńskim, zaś drugie o berlińskim pochodzeniu tego specjału. Przepis na pączki wrocławskie znajdziecie Państwo na dole artykułu.

Wodzenie niedźwiedzia
Na niektórych podwrocławskich wsiach zamieszkałych przez polskich Ślązaków jeszcze na początku XX wieku znany był obyczaj wodzenia niedźwiedzia, zwany także wodzeniem bera, albo chodzeniem z niedźwiedziem. Badacz kultury ludowej Józef Lompa domniemał, że tradycja ta sięgać może średniowiecza,  kiedy na Śląsku żyły jeszcze niedźwiedzie. Wodzenie niedźwiedzia, znane głównie na środkowym Śląsku w pasie od Wrocławia po Opole, obecnie kultywowane jest już tylko na niektórych podopolskich wsiach, gdzie ludzie tworzą korowód złożony z przebierańców, wśród których są niedźwiedź, diabeł, ksiądz, kominiarz, leśnik, cyganka, lekarz, policjant, śmierć i para nowożeńców. Prowadzą oni od domu do domu niedźwiedzia na uwięzi, który symbolizuje zło. Towarzyszą im grajkowie, grający na akordeonie i bębnie. Gospodyni zagrody, do której przyjdzie korowód, musi zatańczyć z niedźwiedziem, zaś gospodarz poczęstować go kieliszkiem wódki lub słodyczami, by mieć szczęście na cały rok. Ci domownicy, którzy próbują się wymigać od powinności, za karę smarowani mają twarze sadzą przez diabła i kominiarza. Wodzenie niedźwiedzia odbywa się najczęściej w przedostatnią sobotę karnawału.

Śledzik lubi pływać po śląsku !
W ostatni wtorek karnawału przy wrocławskich stołach nie powinno zabraknąć lokalnego przysmaku hekele. Wrocławskie hekele to rodzaj tatara śledziowego z wędzonym boczkiem, zaś wersja dania zwana śląskim hekele przypomina bardziej sałatkę śledziową. Hekele serwowane jest np. w restauracji Art Hotelu przy ul.Kiełbaśniczej zaś w gastropubie "Wrocławska" przy ul.Szewskiej 59 zjemy zarówno hekele jak i bigos wrocławski, kluski wrocławskie czy tradycyjną drożdżówkę.

Wrocławskie hekele:
  • 125 g matjasów
  • 125 g wędzonego boczku
  • 125 g kiszonych ogórków
  •  60 g cebuli
  • 1 łyżka oliwy
  • 1 łyżka musztardy
  •  mleko
  •  sól i pieprz
Śledzie należy moczyć w wodzie przez 15 minut, następnie włożyć do naczynia z mlekiem i ponownie moczyć je w nim przez kilka godzin, a następnie dobrze odsączyć. Drobno posiekać wszystkie składniki - śledzie, boczek, ogórki, cebulę. Dodać nieco oliwy i przyprawić solą, pieprzem i musztardą. Odstawić na kilkadziesiąt minut do przegryzienia do lodówki, podawać z pieczywem lub ziemniakami w mundurkach.

Śląskie hekele:
  • 6  matjasów
  • 1 słodko-winne jabłko
  • 2 ugotowane jaja
  • 1 średnia cebula
  • 4 łyżki kwaśnej śmietany
  • 1 łyżka musztardy
  •  mleko 
  • 1/2 łyżeczki cukru
  •  sól i pieprz
Śledzie wymoczyć w mleku przez kilka godzin i następnie odsączyć. Pokroić w średnią kostkę śledzie i obrane jabłko zaś cebulę i jajka drobno posiekać (jabłko można zastąpić kiszonymi ogórkami). Dodać musztardę, śmietanę, cukier, sól, pieprz i dobrze wymieszać. Odstawić na kilkadziesiąt minut do przegryzienia do lodówki, podawać z pieczywem.

*
Przepis na Pączki wrocławskie:
Według badacza przedwojennej kuchni wrocławskiej, Grzegorza Sobela, tradycyjne pączki wrocławskie przygotowywano w następujący sposób:
  • 500 g maki
  • 35 g świeżych drożdży
  • ½ filiżanki letniego mleka
  • 150 g miękkiego masła
  • 10 g soli
  • 1 łyżka tartej skórki z cytryny
  • 3 jajka
  • 3 zmielone gorzkie migdały
  • 1 łyżka cukru około
  • 100 g musu śliwkowego
  • około 1,5 kg smalcu
  • cukier puder 
Mąkę przesiać do głębokiej misy, zrobić dołek, dodać drożdże rozpuszczone w mleku, drożdże obsypać mąką, misę nakryć ściereczką, odstawić na pół godziny w ciepłe miejsce. Miękkie masło zmieszać z solą, dodać skórkę z cytryny, mielone migdały, jajka, cukier, dokładnie wymieszać, delikatnie przełożyć na drożdże. Zagnieść gładkie ciasto (w razie konieczności dodać mleka), odstawić do wyrośnięcia (aż podwoi objętość). Ciasto powinno mieć taką konsystencję, by nie kleiło się z drewnianą łyżką. Ciasto przełożyć z misy na wysypaną mąką stolnicę, rozwałkować na grubość ½ cm. Foremką lub szklanką wycinać krążki o średnicy 6-7 cm. Połowę krążków użyć jako część dolną, nałożyć na nie łyżeczkę musu śliwkowego, brzegi zwilżyć wodą, nakryć drugim krążkiem i brzegi obu krążków delikatnie złączyć. Pozostałe ciasto rozwałkować ponownie, postępować jak wcześniej, aż do zużycia całego ciasta. Pączki pozostawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu, aż się zaokrąglą. Smażyć w głębokim smalcu z obu stron. Wyjmować łyżką cedzakową, przekładać na ścierkę do odsączenia, po wystygnięciu oprószyć cukrem pudrem.